Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego
Figurka z porcelany: młoda kobieta w zdobnej sukni i uroczej pozie Figurka z porcelany: młoda kobieta w zdobnej sukni i uroczej pozie

Koronki, tańce i skradzione pocałunki, czyli słów kilka o nowych nabytkach Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego

W ubiegłym roku zbiory Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego powiększyły się o kilkanaście porcelanowych figurek przekazanych przez Danutę i Feliksa Rembiałkowskich z Chicago. Nowe nabytki są uzupełnieniem kolekcji tworzonej od lat. Muzeum zawdzięcza Donatorom przede wszystkim archiwalia związane z emigracyjnym PSL-em, Związkiem Przyjaciół Wsi Polskiej w Ameryce, Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, mundury z okresu II wojny światowej, medale, odznaczenia, rzeczy codziennego użytku, bibeloty. Całość tworzy obraz życia i działalności Państwa Rembiałkowskich, będąc zarazem ciekawym przykładem powojennych losów polskiej Emigracji i codzienności Polonii Amerykańskiej.

Przyjrzyjmy się nieco kilku nowym obiektom.

Z zestawu figur przekazanych przez Rembiałkowskich z pewnością wyróżnia się dziewczyna w kwiecistej sukience. Kobaltowa, drukowana podszkliwnie sygnatura wskazuje, że została wykonana w połowie XX w. przez Aelteste Volkstedt w Turyngii. Dziewczyna uchwycona jest w pełnej gracji i wdzięku pozie. Kroczy z uniesionymi rękoma. Dynamikę kompozycji podkreśla rozwiana suknia, lekko przechylone ramię oraz głowa. Zwraca uwagę draperia szat. Na sukni, we włosach oraz przy stopie aplikowano osobno modelowane kwiatowe pąki. Figurka jest ręcznie malowana. Złotą suknię zdobi wielobarwny motyw kwiatowy. Brązowe włosy podkreślone są delikatnymi liniami przechodzącymi w pasma loków. Na subtelnie podkolorowanej twarzy zaznaczono cieniutkim pędzelkiem oczy, brwi i usta. Figura ma okrągłą, barokowo stylizowaną podstawę, ze złoceniami. Całość mierzy 18,5 cm. Niestety obiekt jest lekko uszkodzony. Brakuje małego palca u prawej dłoni. Nosi również ślady napraw. Lewa dłoń nie jest oryginalna. Wykonano ją z innego materiału. Zostało to jednak dość dobrze zakamuflowane. Drobne, ale czasochłonne naprawy świadczą o przywiązaniu jej właścicieli do pamiątki.

Kolejna z przekazanych figur ukazuje scenę tańca. Para uchwycona została na chwilę przed pocałunkiem. Dama w obficie drapowanej sukni, z koronkowymi i ażurowymi falbanami unosi głowę w kierunku partnera.  Kreacja tancerki utrzymana jest w pastelowych kolorach. Suknie zdobią osobno modelowane pąki róż. Na drobnych stopach pysznią się złote pantofle. Markiz lekko skłania się ku partnerce, lewą ręką obejmuje damę. Figurka jest szkliwiona. Matowe pozostają jedynie odsłonięte części ciała. Twarze zostały ręcznie podkolorowane. Błękitne oczy tancerki utkwione są w młodzieńcu. Zdaje się, że jej świat zamarł w oczekiwaniu na pocałunek. Dynamikę kompozycji podkreślają rozwiany płaszcz markiza oraz gesty dłoni. Figura ma owalną podstawę. Popularny motyw nawiązuje do rokokowych wyrobów manufaktury miśnieńskiej. Na uwagę zasługuje ażurowa sukienka oraz mankiety. Genezy tego sposobu modelowania ciasta porcelanowego należy szukać właśnie w Miśni. To tam, w latach osiemdziesiątych XVIII wieku, Michel-Victor Acier (1736 ‒ 1795), jako pierwszy zanurzył tiul w masie ceramicznej. Podczas wypalania nitki ulegały spaleniu, a porcelana zachowywała ich fakturę. W ten sposób narodziły się spitzenfiguren, czyli figury koronkowe.  Niestety koronka na przekazanej przez Państwa Rembiałkowskich figurze uległa częściowemu obtłuczeniu i nie możemy podziwiać jej w pełnej krasie. Para ze zbiorów Muzeum Dyplomacji i Uchodźstwa Polskiego sygnowana jest znakiem fabryki Al-Ka Dresden (Porzellanfabrik AL-KA Kunst Alboth & Kaiser KG) stosowanym w latach 1949 ‒ 1958.

Pozostańmy jeszcze na chwile w tej pełnej miłości atmosferze. Jesteśmy bowiem świadkami kolejnej romantycznej sceny. Kobieta i mężczyzna w strojach z epoki, siedzą na pniu. U stóp zakochanych leży owieczka. Para zwrócona jest ku sobie, prowadzi ożywiony dialog.  O czym rozmawiają, pozostanie tajemnicą. Można tylko przypuszczać, że młodzieniec komplementuje damę, a ta odwdzięcza się tajemniczym uśmiechem. Figura ma wysokość 18 cm. Na spodzie znajduje się sygnatura turyńskiej manufaktury Unterweißbach z połowy XX w.

Uwagę zwraca również tancerka, która zmęczona tańcem opadła z sił na sofę. Jej postać zdaje się znikać w toni ażurowych koronek zdobiących błękitno-białą suknię. Aplikowano na niej pięć żółtych osobno modelowanych pąków kwiatowych. Suknia, włosy, korona i pantofle są szkliwione, zaś odsłonięte części ciała – ręce, dekolt, twarz i nogi – matowe, podkolorowane w cielistym kolorze. W ciemnych włosach odznacza się złota korona. Malatura jest wyrazista, nieco przesycona. Niewątpliwie wdzięku dodają figurze subtelnie zadarta głowa oraz lekko uniesione ręce. Na spodzie widnieje sygnatura Manufaktury Porcelany Marthy Budich w Kronach (Bawaria), stosowana w latach 50. XX w.

W okazałej sukni występuje również harfistka. Delikatne, biało-niebieskie koronki niezwykle realistycznie odwzorowują układ zwiewnej tkaniny. Górna część sukni jest gładka, podszkliwnie zabarwiona na fioletowo. Szatę zdobią osobno modelowane nakładkowe pąki róż i odręcznie malowane kwiaty. Kobieta ma wysoko upięte włosy i niewielki kapelusz. Wyciąga ręce przed siebie, wyraźnie modelowane palce muskają struny, które niestety nie dotrwały do naszych czasów (dawniej tworzyły je pozłacane druciki). Damie towarzyszy dziewczynka. Dziecko z wdziękiem przechyla głowę, lekko unosi dłonie, w prawej ręce trzyma bukiecik kwiatów. Suknia małej artystki w górnej partii jest pomarańczowo-zielona, u dołu ‒ błękitna. Zdobi ją biało-niebieska koronka. Zespół figuralny został ręcznie pomalowany, w całości szkliwiony, chociaż miejscami cieńszą – mniej połyskliwą warstwą. Figura mierzy 17,5 cm wysokości, ma owalną ‒ oszczędnie zdobioną ‒ podstawę. Na spodzie widnieje drukowana podszkliwnie kobaltowa sygnatura wskazująca na produkcję w zakładzie Wilhelma Rittirscha w bawarskim Küps. Używana była w latach 1950 – 1974.

Dar Danuty i Feliksa Rembiałkowskich, to przede wszystkim skrawek ich życia. W każdej z tych figur dostrzegli coś, co sprawiło, że zagościły one i w ich domu na dłużej. Na zakup figurek największy wpływ miała Pani Danuta. Niestety Donatorka zmarła niedługo po nadaniu przesyłki do Polski. W porcelanowych ozdobach zaklęta została cząstka Jej świata.

oprac. / fot. A. S. Jankowska

Bibliografia:
Ryszard St. Ryszard, Porcelana od baroku do empiru, Warszawa 1953
Szelegejd Barbara, Ceramika Europejska. Galeria rzemiosła artystycznego, Warszawa 2007
Danckert Ludwig, Leksykon porcelany europejskiej, Gdańsk 2008
Kruczek J., Ziembiński J., Porcelana figuralna. Katalog zbiorów, Pszczyna 1985
Piątkiewicz-Dereniowa M., Porcelana Miśnieńska w zbiorach wawelskich, cz. II, Kraków 1983
Diviš Jan, Porcelana europejska, Warszawa 1984