Eksponat miesiąca: Sztambuch sanitariuszki „białych autobusów” – słowa drżącą ręką zapisane
Dziś o nietypowym i zupełnie unikatowym eksponacie z naszych zbiorów. Bohaterem tego miesiąca jest sztambuch szwedzkiej sanitariuszki Gunvor Bergström, uczestniczki akcji humanitarnej znanej jako akcja „białe autobusy”.
Sztambuch – czyli? Na pewno wielu z Was miało z nim styczność (choć może o tym nie wie). Często nazywamy go po prostu pamiętnikiem, jednak nie służy do zapisywania wydarzeń minionego dnia. To zeszyt przeznaczony na miłe wpisy od przyjaciół, rodziny, czy znajomych.
Akcja „białe autobusy” (Vita bussarna) została zorganizowana przez Szwedzki Czerwony Krzyż w ostatnich miesiącach II wojny światowej. Dzięki niej do Szwecji trafiło ponad 15 tysięcy więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. Wśród tych, którzy odzyskali wolność, znaleźli się Polacy, Czesi, Węgrzy, Grecy, Żydzi – wszyscy wyniszczeni, ale żywi. To właśnie oni, w chwilach rekonwalescencji w ośrodkach w Uddevalla, Helsingborgu i Ramlösa, wpisywali do zeszytu Gunvor słowa wdzięczności, nadziei i powrotu do normalności. To niezwykle rzadkie świadectwo powojennej pamięci ocalonych.
Notes o wymiarach 12 × 18 cm liczy 71 kart. Ma twardą, marmurkową oprawę z jasnobrązowym, skóropodobnym grzbietem zdobionym złoconymi tłoczeniami. Karty, choć pożółkłe, zachowały się w bardzo dobrym stanie – bez ubytków czy mechanicznych uszkodzeń. Widać jedynie celowe zagięcia rogów, wykonane przez autorów wpisów jako symboliczny gest pamięci. Okładka nosi ślady intensywnego użytkowania: przetarte narożniki oraz miejscami rozwarstwiony grzbiet, który dziś osadzony jest luźno na bloku.
Na stronie tytułowej widnieje odręczny, ozdobny napis: GUNVOR Bergström Uddevalla — poprowadzony ukośnie farbami akwarelowymi w odcieniach czerwieni i zieleni. Wpisy powstały w lipcu i sierpniu 1945 r. Zapisano łącznie 59 stron oraz końcową wklejkę, używając różnorodnych narzędzi pisarskich: ołówka, czerwonej kredki, akwareli oraz atramentów w kolorach czarnym, niebieskim i granatowym.
Na kartach pojawiają się zarówno krótkie notatki, jak i staranne dedykacje, rysunki kwiatów, serc oraz flag Polski i Szwecji. Niektóre zapiski drżą od bólu i słabości – „Piszę tak źle, bo leżę w łóżku z gorączką”, zanotował jeden z ocalałych. Inne brzmią jak modlitwy: „Bądź człowiekiem dla człowieka, a będziesz wiecznie szczęśliwa”. Są też wpisy żartobliwe i pełne uroku rymowanki – dowód, że nawet po latach głodu i upokorzeń ludzie wciąż pragnęli śmiać się i kochać.
Uratowani podpisują się imieniem i nazwiskiem, podają swoje dawne adresy, wierząc, że ich domy nadal tam są. Nie mniej wymowne jest dodawanie numerów obozowych, traktowanych niemal na równi z danymi osobowymi – świadectwo głębokiego wewnętrznego naznaczenia numerem, który w obozowej rzeczywistości zastępował tożsamość.
W pamiętniku znajdują się również informacje o obozach, w których przebywali autorzy wpisów. Tego rodzaju adnotacje mają szczególną wartość źródłową, gdyż stanowią bezpośrednie świadectwo doświadczeń ocalonych.
Edmund Nowak wymienia m.in.: Poznań–Żabikowo (obóz karno-śledczy), Gross-Rosen, Nordhausen–Dora, Harzungen oraz Bergen-Belsen.
Edward Skowroński odnotował pobyt w Gross-Rosen, Halbau (AL Halbau, obecnie Czyżówek w woj. lubuskim) oraz Bergen-Belsen. Wspomina również Celle – miejsce tzw. masakry w Celle z kwietnia 1945 r., kiedy to podczas transportu do Bergen-Belsen niemieccy cywile, strażnicy SS i żołnierze Wehrmachtu dokonali brutalnej rzezi więźniów, określanej cynicznie jako Hasenjagd, „polowanie na zające”.
W sztambuchu odnajdujemy także wiersze, pieśni i fragmenty poematów – wszystko dedykowane siostrze Gunvor, nazywanej pieszczotliwie „siostrzyczką Gunni”. Jedna z podopiecznych zapisuje fragment utworu Teofila Lenartowicza „Błogosławiona Święta Praca”:
Maleńkie serce, jakby z korala,
A z tego serca szły trzy promienie:
Miłość do ludzi – ciche cierpienie
I ta, co ziemskie narody wzbogaca
Nieustająca spokojna praca.
Z kolei Zosia Plebańska sięga do klasyki polskiej literatury, notując fragment Hymnu do miłości Ojczyzny Ignacego Krasickiego:
Święta Miłości Kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe!
Dla Ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla Ciebie więzy, pęta niezelżywe.
Byle Cię tylko wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać!
Sztambuch trafił do muzeum dzięki uprzejmości Ambasady RP w Szwecji, której przekazała go córka Gunvor Bergström. Choć o samej sanitariuszce wiemy niewiele, z zapisów wyłania się obraz kobiety ciepłej, oddanej i odważnej – takiej, która potrafiła leczyć nie tylko rany ciała, ale i duszy. Jeden z Jej podopiecznych notował, że gdy wchodziła, „sala chorych jaśniała”. Inny żartobliwie pisał, że w kwestiach zdrowia była „zasadnicza niczym gestapo”.
Dziś ten niewielki zeszyt stanowi unikatowe świadectwo powojennych realiów. To swoisty mikrokosmos pamięci – niewielka przestrzeń, która mieści ogromne doświadczenia. Każdy wpis to ślad życia odzyskanego z niepamięci, a zarazem dowód, że historia ludzkości nie zawsze kryje się w dokumentach i raportach, lecz także w krótkich wersach i słowach zapisanych drżącą ręką.
oprac. dr Aleksandra Sara Jankowska




![5. Wpis Korúnaya [nieczyt.] Nogesa, Uddevalla, 4 VII 1945 r., Pamiętnik Gunvor Bergström, zbiory MDiUP UKW, sygn. 21.2015.A I, s. 23](zdj/rekordy/81698/galeria/m-156681.jpg)


